GLICYNIE WIOSNĄ

Glicynia, czyli Wisteria

Moja Liliowa Miłość

Kwitnąca glicynia na ścianie muzeum.
To zdjęcie zapożyczone z Wiki

Glicynia pnącze fascynujące. Przypuszczam nie tylko autorkę tego bloga. I odwieczne pytanie - co zrobić by tak kwitło? Lub niestety - w niektórych przypadkach - by w ogóle zakwitło? 

Zdarza się i tak, że lata mijają, a nasza roślinka owszem rośnie zdrowo, liście ładne ma, ale nic poza tym...

Wyjaśnienie tajemnicy niekwitnięcia glicynii zazwyczaj sprowadza się do poznania pochodzenia naszej sadzonki. Otóż, rośliny z siewu kwitną zazwyczaj po minimum 10 latach...jeśli kwitną. 

Może być tak, że nasza sadzonka pochodzi właśnie z siewu i dlatego tak się niestety prezentuje. Dobrze jest kupować sadzonki od sprawdzonego sprzedawcy. Ja mam zaufanie np. do firmy Clematis . co prawda przez internet sprzedają głównie hurtowniom i firmom zieleniarskim, ale... w różnych szkółkach i sklepach w Polsce można kupić sadzonki z ich 'fiszką' . W przypadku glicynii bardzo istotne jest to kupuje, że się rośliny w miejscu sprawdzonym. 

Kwiaty glicynii. Zdjęcie - pxfuel,

Co zrobić by glicynia ładnie kwitła? I to kwitła obficie. Otóż, nawet w przypadku rośliny właściwie kupionej - może zakwitnąć dopiero po 3 latach od posadzenia. Po pierwsze dać jej czas. Dbać o nią poprzez nawożenie, osłanianie na zimę (szczególnie podstawy rośliny i korzeni)  oraz właściwe przycinanie (!). Wiosną - czyli teraz. Początkiem marca tego ciepłego roku, nim nadszedł czas izolacji,  już walczyłam z sekatorem z humorzastymi glicyniami. Co zrobiłam? Wycinałam wszystkie secesynie, pięknie wijące się chude młode pędy, które dało się wyciąć bez uszkadzania starszych, grubszych. Zasada jest taka: zostawia się starsze grubsze pędy a młode witki pojawiające się u podstawy wycina się - by roślina szła w jakość, a nie w ilość (również kwiatów). Najlepiej prowadzić ją tak, by miała jak najwięcej poziomych gałęzi. Podobnie jak u winorośli. Gałęzie poprowadzone w ten sposób mają lepiej 'ukrwione' kwiatostany i tworzą piękniejsze kiście. Wiosną można znacznie poskracać gałązki odchodzące od pędów głównych - tak nawet pozostawiając po dwa pąki na gałązce. Pomoże to roślinie zawiązać w przyszłości większe kwiatostany. 

Wiosna to też dobry czas by powycinać gałęzie obumarłe i zbyt zagęszczające koronę. Latem , często jest to tak zawiły gąszcz, że trudno rozeznać co jest czym.

Z pozostałych informacji o glicynii : moja ulubiona odmiana to Ludwik Lawin - ze względu na dobrą mrozoodporność. Choć ostatnio zimy są łagodniejsze, więc można próbować sadzenia bardziej delikatnych odmian.

Trzeba mieć na uwadze, że glicynia może powodować zatrucia w przypadku spożycia nasion (choć są rośliny jeszcze bardziej trujące, ta też nie jest zupełnie bezpieczna). Warto ją sadzić z dala od małych dzieci - lub w miejscu, gdzie dzieci już są w stanie zrozumieć, że jest to roślina do podziwiania, a nie do konsumpcji.